Rozdział 28

Weronika nie mogła długo zasnąć martwiąc się o siostrę. Wiedziała, że Lili pomimo wszystko nadal kocha Kubę. Dziewczyna postanowiła pójść do pokoju Lilki. Młoda mama leżała na łóżku:
-Lili? - szepnęła by nie obudzić siostrzenicy- Lilka śpisz?- dziewczyna spojrzała w stronę siostry
-Spałam. Stało się coś ? 
-Nie. Tylko tak chciałam na chwilę do Ciebie przyjść. Nie mogę zasnąć. 
-Masz Maćka. Przytul się do niego i zaśniesz na pewno. 
-A mogę do Ciebie? Pamiętasz jak byłyśmy małe? Zawsze jak nie mogłam zasnąć to szłam do Ciebie. 
-Jasne, że pamiętam- Lila się uśmiechnęła i pokazała siostrze miejsce gdzie ma się położyć- wskakuj!- Weronika położyła się obok siostry.
-Lili myślisz, że Kuba jest dobrym ojcem?
-Jest dobrym ojcem. Wiem to. 
-Lili zawsze mówiłyśmy sobie wszystko....- Młoda mama przerwała siostrze wypowiedź 
-No nie zawsze.
-Jak to?- zapytała zdziwiona Wera
-Zawsze Ci mówiłam, że podkochujesz się w Maćku, a Ty zawsze zaprzeczałaś. - Lilka zaczęła się śmiać
-Bo traktowałam go jak kumpla, a potem był z Klaudią
-Ale to nie wyklucza drugiego. Teraz się przyznaj. Od zawsze Ci się podobał.
-Ok masz rację. ale skoro już jesteśmy przy takim temacie to odpowiedź mi na jedno pytanie. Tylko szczerze. Lila kochasz Kubę? - Weronika cieszyła się, że siostra trochę ułatwiła jej zadanie tego pytania- Lili odpowiedź! Nie bój się mojej reakcji. 
-Wera...Werka ja...
-Wiedziałam. Lili tylko czy nie boisz się, że Cię skrzywdzi?
-Boję się. Bardzo się boję. Teraz wiem jak Ty miałaś z tatą. Kochałaś go i ciągle miałaś go w głowie i bałaś się dać komuś szanse by był blisko Ciebie bo bałaś się, że Cię zostawi- Lili zaczęła płakać- Tak Werka kocham go. Kocham go bardzo. Nawet już mu wybaczyłam tą okropną zdradzę, ale boję się znów mu zaufać. 
-Och Lili- dziewczyna ją przytuliła i otarła jej łzy- Myślisz, że on zasługuję na Twoje zaufanie? Myślisz, żeby do niego wrócić ? 
-Wera nie wiem. Chciałabym z nim być. Przy nim czuję się cudownie. Uwielbiam patrzeć na niego i małą, ale gdzieś z tyłu głowy mam to co mi zrobił.
-Rozumem. Lili chce żebyś wiedziała, że nie lubię Kuby, ale jesteś moją jedyną siostrą i chcę, żebyś była szczęśliwa. Dlatego jeżeli sama podejmiesz decyzję, że chcesz do niego wrócić, albo przynajmniej starać się stworzyć rodzinę dla małej to ja będę Cię wspierać. Kocham Cię Lili. - Weronika przytuliła swoją starszą siostrę- zawsze będę cokolwiek byś nie zrobiła.
-Dziękuję Ci Werciu, Jesteś najlepszą siostrą.

Maciek wstał rano i zobaczył, że przy jego boku nie ma Wery. Chłopak czym prędzej wstał i udał się do kuchni, ale tam  też jej nie było. Postanowił iść do pokoju Lili. Dziewczyny leżały wtulone w siebie. Maciek podszedł do Werki i pocałował ją w czoło.
-Maciek?
-Tak kochanie to ja. - chłopak powiedział szeptem i poprawił jej kosmyk włosów- gdzie mi w nocy uciekłaś?
-Chodź. Wszystko Ci powiem.- szepnęła mu do ucha i złapała za rękę- Poszłam w nocy do Lili
-To skarbie akurat widziałam.
-Oj wiem. Chciałam z nią pogadać bo zasnąć nie mogłam.
-Przejmowałaś się tym, że dała do zrozumienia, że nadal kocha Kubę ?
-Tak- chłopak ją przytulił do swojej nagiej klatki piersiowej
-Oj moje biedactwo. Kochanie nie możesz tak się tym wszystkim martwić. Tak naprawdę to jest życie Lili i nie możemy jej zmuszać do żadnej decyzji a już na pewno do uczuć
-Wiem, kochanie. Zapytałam Lilkę  szczerze czy kocha go....powiedział, że tak, ale boi się mu zaufać. Rozumiem ją. Powiedziałam jej też, że jaką decyzję podejmie to będę ją zawsze wspierać bo ją kocham.
-Będziesz wstanie zaakceptować Kubę?
-Tak.
-Nawet gdyby Lili chciała do niego wrócić ?
-Nawet.
-Jestem z Ciebie dumny. Kocham Cię skarbię - chłopak pocałował ją w usta i przytulił do swojego torsu- Wiesz, że zmarzłem w nocy bez Ciebie?
-Jasne! Nawet nie zauważyłeś, że mnie nie było.
-Zauważyłem kochanie.


Lili postanowiła razem z córką wybrać się do ojca. Chciała go przeprosić za swoje wczorajsze zachowanie. Dziewczyna zapukała do mieszkania Tomka:
-Cześć Lili- przywitała ją Małgosia.
-Dzień dobry jest tata?
-Nie ma, ale wejdź. - wskazała ruchem ręki- Tomek zaraz powinien być.
-Nie chcę przeszkadzać.
-Lilka, przestań! Ty i Weronika nigdy nie przeszkadzacie. U nas w domu jesteście zawsze mile widziane. - uśmiechnęła się do niej - Wejdźcie.
-Dziękuję. -Lili wyjęła córkę z wózka i udała się do pokoju. -Szymek jest?
-Jest u kolegi. Poszedł robić jakiś plakat na przyrodę. Dziękuję Tobie i Werce za opiekę nad Szymonem. Wiem, że nie powinniśmy nadużywać waszej...
-Nie naprawdę nie ma problemu. Szymek jest bardzo grzeczny. To nie problem jak czasem do nas wpadnie. Bardzo chętnie z nim posiedzimy.
-Wiem, że dla was to było duże zaskoczenie.
-To prawda, ale już nam to nie przeszkadza. Naprawdę- Lili się uśmiechnęła
-Marcelinka urosła. Jest urocza.
-Rośnie szybko. Ja głównie widzę to po ubraniach- dziewczyna się zaśmiała, a do mieszkania wszedł Tomasz
-Lili przepraszam nawet nie zaproponowałam Ci nic do picia. Chcesz herbaty, wody?
-Nie dziękuję.
-Lili?
-Cześć tato.
-Cześć co tu robisz? - pocałował córkę na przywitanie i wziął swoją wnuczkę na ręcę
-Nie cieszysz się, że przyszłyśmy?
-Cieszę się bardzo.
-Tato tak naprawdę chciałam Cię przeprosić...za wczoraj.
-Nie masz za co.
-Mam. Przesadziłam, ale chciałam też z Tobą pogadać.Możemy?
-Możemy jasne.
-To może ja zajmę się Marcelinka- Gosia wzięła mała od swojego męża i wyszła do kuchni.
-Tato...Jejku nie wiem jak zacząć.
-Spokojnie Lili.
-Tato ja wiem. Byłeś zły na Kubę, że tak mnie potraktował...
-Kochanie ja po prostu byłem wściekły. Widziałem ile Cię kosztowało samo mówienie o tym co Cię spotkało, a co dopiero przez to przechodzić.
-Masz rację, ale jest tak że czasem trzeba wybaczyć. Wybaczyła Ci już bardzo dawno. Jemu też wybaczyłam. Tylko jemu jeszcze nie do końca ufam. Tato chcę żebyś wiedział, że ja już postanowiłam, że Kuba będzie obecny w moim i Marceliny życiu, a jeżeli Ty chcesz być obecny w naszym życiu to musisz go zaakceptować.
-Jesteś pewna ?
-Jestem, al chciałabym, żebyś Ty też był w moim życiu. Żebyś był moim ojcem i cudownym dziadkiem na mojej córki. tato- Dziewczyna przytuliła się do ojca- Będziesz obecny?
-Kochanie oczywiście, że będę- pocałował swoją córkę w czoło- Kocham Cię moja mała.
-Ja Ciebie tato też bardzo. Chcę żebyś mnie wspierał. Nawet gdybym kiedyś żałowała swojej decyzji.
-Będę kochanie, Będę. Tylko się o Ciebie boje.
-Wiem tato. Wiem co czujesz bo ja o moją córkę tak samo bym się bała, ale chciałabym, żeby była szczęśliwa. Ja przy Kubie jestem szczęśliwa, ale jeszcze nie potrafię mu zaufać. Oczywiście nie wykluczam, że kiedyś tak będzie i będę chciał stworzyć z nim rodzinę. Dlatego mówię Ci to teraz byś potem nie był zdziwiony.
-Dobrze skarbie. Zawsze będę Cię wspierać i zawsze będę przy Tobie.
-Chciałam Cię jeszcze przeprosić, że tak wczoraj powiedziałam. Nie powinnam tak mówić...
-Daj spokój kochanie.
-Chcę, żebyś widział, że Tobie ufam i, że Ci już wszystko naprawdę wybaczyłam. Ja właściwie nie mam żalu bo wiem jak to jest kiedy dziecko przypomina Ci o bólu..
-Dziękuję córciu.

Lili wróciła do domu i czekała na Kubę:
-Hej- piłkarz przywitał się z Lilką - Jak tam moje księżniczki?
-Dobrze. Nawet bardzo dobrze. - dziewczyna się uśmiechnęła.
-Cieszę się.
-Dziś gadałam z tatą a wczoraj z Werką.
-I co mówili?
-Werka powiedział, że nie będzie już dla Ciebie taka nie miła.
-To szkoda bo będę chyba nawet za tym tęsknić. Powiem Ci, że ona jest gorsza niż nie jeden starszy brat.
-Przestań! Jesteś okropny- dziewczyna zaczęła się śmiać- Dziś poważnie pogadałam z tatą. Powiedział mu, że będziesz obecny w naszym życiu. Zaakceptował to. Kuba on po prostu się martwi.
-Ok. Rozumiem go. Wiem też, że już nigdy nie będę jego ulubionym zięciem bo Maćka ciężko jest pobić.
-Kuba czy Ty aby nie za bardzo się rozpędziłeś ? Nie powiedziałam Ci, że chcę z Tobą być.
-No tak, ale ja ciągle wierzę w to, że kiedyś tak będzie. - dziewczyna zajęła się składaniem ubrań swojej pociechy- Lili ? Będzie tak prawda? - mężczyzna złapał ją za biodra- Lili, kocham Cię! I ja wierzę w to, że kiedyś nam wyjdzie. Ja mogę czekać nawet 50 lat na Ciebie. Naprawdę.
-Nie wiem czy dasz radę tyle czekać. - Lili uwolniła się z jego uścisk.
-Dam. Tylko mam nadzieję, że nie będę musiał, aż tyle czekać.


Lili zostawiła małą z Werką i Maćkiem, a ona wraz z Kubą udała się do kościoła by ustalić termin chrztu:
-Ale ten ksiądz nas męczył- powiedziała Lili otwierając drzwi od klatki
-Mówiłem Ci, że powinniśmy wziąć ślub to byśmy nie mieli problemu z chrztem.
-Mówiłeś to godzinę temu.
-Ale mówiłem.
-Z resztą nie ważne. Ważne jest to ze za 3 tygodnie nasza mała będzie już aniołkiem. - Lili otworzyła drzwi od mieszkania- Jesteśmy. Jak mała ?
-Świetnie- powiedziała Werka - I jak tam udało się wszystko ?
-Były małe problemy, ale jest wszystko ok- Lili się uśmiechnęła i wzięła mała na ręce
-To dobrze- wtrącił Maciek- My też nie długo będziemy musieli iść do kościoła- złapał Werkę za rękę
-To Wy też będziecie mieli dziecko?- zapytał Kuba
-Nie!- Lili wybuchnęła śmiechem - oni mają inną kolejność. Pobierają się.
-Czyli Ty jednak liczysz na ten pierścionek ?
-Nie! Przestań- dziewczyna zaczęła się śmiać
-No przyznaj się!
-Nie ma do czego. Macie rację - zwróciła się do Maćka i Werki- Musicie się wziąć za ten ślub bo strasznie się guzdrzecie!
-Nie długo się za to weźmiemy. Prawda kochanie?
-Prawda- Wer pocałował swojego narzeczonego w usta. - A wracając do chrzcin to macie już jakąś knajpę ?
-Właśnie nie, ale może dziś coś poszukamy, Oczywiście jeżeli Kuba ma czas
- Mam. Możemy czegoś poszukać.
-To może my weźmiemy mała na spacer, a wy sobie na spokojnie czegoś poszukacie ? - zaproponował Maciek
-Świetnie. Dziękuję Ci. - odpowiedziała Lilka.

-Lili myślę, że ta knajpa będzie najlepsza. Jak myślisz?
-Jest śliczna, ale mnie nie stać na taką cenę za talerzyk.
-Przestań! Ja za wszystko zapłacę.
-Wykluczone!
-Kuba nie!
-Lili- złapał dziewczynę za rękę- Przez tyle czasu nie dałem na małą złotówki. Pozwól mi teraz jakoś to spłacić.
-Nie musisz. To ja Ci nie powiedziałam o małej.
-Nie ważne. Przez moją głupotę, więc pozwól mi teraz za to zapłacić. Choć tak będę mógł jakoś Ci to wynagrodzić. Lili to też jest moja córka.
- Dobrze.



                                                   -------------------------------

Dawno mnie nie było :)


STRÓJ WERKI:


STRÓJ LILI:
           

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 5

Rozdział 26

Rozdział 2