Rozdział 19

Minęły cztery dni od pogrzebu Hanny. Siostry nadal przeżywają śmierć babci, ale muszą żyć dalej. Wszyscy rano wstali i udali się do kuchni by spożyć śniadanie. -Maciek zawieziesz mnie do pracy?- zapytała Weronika biorąc łyk herbaty. -Tak, ale jesteś pewna, że chcesz iść? -Tak. Muszę się czymś zająć a tym bardziej, że jestem psychologiem. -A Ty Lili co będziesz robić? -Będę bawić się z moją księżniczką.- powiedziała zaglądając do wózka -Ja będę dziś dość długo w pracy i jak wrócę to pewnie będziecie już spały dlatego będę nocował w domu ok? -Jasne pewnie masz już dość płaczu małej?- zażartowała Liliana. -Nie! Ona jest cudowna. -Po cioci to ma. -No oczywiście, że po cioci- powiedział Maciek całując swoją dziewczynę w czoło-ale teraz już chodźmy bo się spóźnię. -Pa dziewczynki- powiedziała na do widzenia i zniknęli za drzwiami. Lila nakarmiła, przebrała i uśpiła swoją pociechę. Chciała wykonać telefon do ojca. Nie mówiła Weronice, że tata chcę mieć z nimi kontakt bo wie...