Rozdział 4
Lili:
Gdy tylko wstałam zadzwoniłam do Kuby ten obiecał mi, że jak najszybciej przyjedzie i wszystko mi wytłumaczy.
-Lilka co Ty taka? Nadal myślisz o Edycie?- zapytała Werka siadając na krańcu łóżka
-Głupia sytuacja nie wiem jak mam się jej z tego tłumaczyć.- westchnęłam ciężko
-A co Ty niby zrobiłaś, że masz się z tego tłumaczyć?!- zapytała wściekła
-Cześć drzwi były otwarte- powiedział Kuba
-O dobrze, że jesteś może jej przemówisz do rozumu- powiedziała Wera i wyszła
-Lili ja i Edyta to stare dzieję. Uwierz mi .- powiedział przytulając mi
-Czemu się rozstaliście?- zapytałam, ale Kuba nie był chętny by mi odpowiedzieć- Kuba?
-No...Ona mnie zdradziła. Zrozum Ciężko mi o tym mówić. Moja męska duma została zrównana z Ziemią - gdy to mówił widziałam, że go to boli, ale w takim razie dlaczego Edyta była tak zła na mnie skoro sam go zdradziła? -Chciałem jej nawet to wybaczyć, ale ona już nie chciała być ze mną i odeszła
-Kuba przykro mi- powiedziałam
-Przestań !- odpowiedział radośnie - Teraz mam Ciebie. To znaczy bardzo chciał bym mieć.- on jest na prawdę uroczy
-A ja bym chciał mieć Ciebie- pocałowałam go najlepiej jak mogłam
-Lili kocham Cię
-I ja Ciebie- odpowiedziałam mocno go przytulając. Jeszcze nigdy nie czułam się tak bezpieczna.
- Obiecuje, że Edyta nic nam nie zepsuje- pocałował mnie- kochanie teraz muszę lecieć na trening , ale po treningu zapraszam Cię do mnie przyjadę po Ciebie o 16
-Świetnie
-Pa- pocałował mnie i wyszedł z pokoju, a ja z nim
-O widzę znaczną poprawę na jej twarzy chyba Twoja przemowa coś dała- zaśmiała się Weronika jedząc śniadanie
-No wiesz mam swoje sposoby. Pa dziewczyny.
- Pa - odpowiedziałyśmy i zabrałam jedną kanapkę siostrze- Ej, Lili!
-No co śpieszę się.
-Ciekawe gdzie ?
-Idę do Edyty powiem jej, że bez względu na wszystko będę z Kubą
-Uuuu no ładnie. Jestem z Ciebie dumna. Mogę nawet oddać Ci herbatę za takie posunięcie.
-A dziękuje chętnie skorzystam.
Wyszykowałam się i udałam się do Edyty miałam nadzieję, że nasza przyjaźń się nie rozwali tym bardziej, że to ona zdradziła Kubę. Energicznie zapukałam do drzwi:
-O Lilka fajnie, że jesteś- przywitała mnie radośnie co mnie mocno zdziwiło.
-Edyta ja nie wiedziałam, że Ty i Kuba...
-Daj spokój skąd niby miałaś wiedzieć- odpowiedziała z uśmiechem brunetka - Chcesz być z Kubą to bądź. Życzę wam szczęścia- Co do diabła? Nie rozumiem jej co prawda chciałam usłyszeć te słowa, ale myślałam, że wyjdę stąd bez przyjaciółki- Zrozum na początku byłam w szoku. Nie wiedziałam, że się znacie.
-Rozumiem. Więc nie masz nic przeciwko?
-Oczywiście, że nie. Możemy nawet się spotykać wszyscy razem nie przeszkadza mi to.
-Cieszę się. Bo Ty jesteś dla mnie ważna.
-Wiem. Ty dla mnie też.
-Będę już lecieć do domu- pocałowałam modelkę w policzek i wyszłam. Udałam się do domu
-Pokaż się! Nic Ci nie jest masz wszytskie oczy, włosy?- wparowała Werka do salonu i zaczęła mnie oglądać
-Tak- uśmiechnęłam się- Ona przyjęła to bardzo dobrze. Wręcz sam mi powiedziała, że mogę być z Kubą. Była strasznie miła.
-Serio mówisz?- zapytała z niedowierzaniem
-Tak.
-Coś tu jest nie tak. Na pewno grała. Ta mała modeleczka coś kombinuje.
-Też tak myślałam, ale co Ty niby co by mogła wymyślić. To ona go zdradziła więc na pewno go nie kochała.
-Ona jego?- zapytała
-Tak.
-O Jezu co za baba. No wywłoka.
-Ej!
-Dobra wiem Twoja koleżanka. Co dziś robisz?
-Idę do Kuby na obiad o 16.
-Ale masz fajnie. Ja chyba pójdę coś zjem na miasto.
-Możesz jechać z nami.
-Chyba żartujesz. Ty lepiej ubierz coś Sex i baw się dobrze.
Za namową mojej siostry przebrałam się i pojechałam do Kuby. Zjedliśmy obiad i poszliśmy na taras.
-Cieszę się że jesteś ze mną - powiedział patrząc mi w oczy - jestem szczęśliwy, że mam tak cudowną kobietę u swego boku.
-Kuba nie przesadzaj.
-Ależ absolutnie. Taka właśnie jesteś- Kuba zatopił się w mych ustach następnie zaczął mnie rozbierać chciałam z nim być już do końca życia chciałam, żeby tak było wiecznie.
Następnego dnia
WERONIKA:
Sądzę, że ta Edyta coś na pewno wykręci bo to by było nie możliwe gdy się zgodziła na taki układ.
Gdy wstałam rano zadzwoniłam do babci i obiecałam jej, że razem z Lili przyjedziemy do niej na tydzień bardzo się ucieszyła. Mam wyrzuty sumienia, że kobieta, która nas wychowała została sam jak palec, ale ja i Lili nie miałyśmy innego wyjścia.
-Hej jestem - powiedziała Lilka
-No hej widzę, że obiad był z kolacją i śniadaniem
-Czy Ty lubisz tak dokuczać?
-Uwielbiam. Lili w sobotę jedziemy do babci.- oznajmiłam
-Ja nie mogę. Chce spędzić czas z Kubą
-Kubą może pojechać z nami.
-Nie może ma jeszcze meczę, a ja nie dawno znalazłam pracę i nie mogę jechać do Szczecina. Musisz jechać sama.
Gdy tylko wstałam zadzwoniłam do Kuby ten obiecał mi, że jak najszybciej przyjedzie i wszystko mi wytłumaczy.
-Lilka co Ty taka? Nadal myślisz o Edycie?- zapytała Werka siadając na krańcu łóżka
-Głupia sytuacja nie wiem jak mam się jej z tego tłumaczyć.- westchnęłam ciężko
-A co Ty niby zrobiłaś, że masz się z tego tłumaczyć?!- zapytała wściekła
-Cześć drzwi były otwarte- powiedział Kuba
-O dobrze, że jesteś może jej przemówisz do rozumu- powiedziała Wera i wyszła
-Lili ja i Edyta to stare dzieję. Uwierz mi .- powiedział przytulając mi
-Czemu się rozstaliście?- zapytałam, ale Kuba nie był chętny by mi odpowiedzieć- Kuba?
-No...Ona mnie zdradziła. Zrozum Ciężko mi o tym mówić. Moja męska duma została zrównana z Ziemią - gdy to mówił widziałam, że go to boli, ale w takim razie dlaczego Edyta była tak zła na mnie skoro sam go zdradziła? -Chciałem jej nawet to wybaczyć, ale ona już nie chciała być ze mną i odeszła
-Kuba przykro mi- powiedziałam
-Przestań !- odpowiedział radośnie - Teraz mam Ciebie. To znaczy bardzo chciał bym mieć.- on jest na prawdę uroczy
-A ja bym chciał mieć Ciebie- pocałowałam go najlepiej jak mogłam
-Lili kocham Cię
-I ja Ciebie- odpowiedziałam mocno go przytulając. Jeszcze nigdy nie czułam się tak bezpieczna.
- Obiecuje, że Edyta nic nam nie zepsuje- pocałował mnie- kochanie teraz muszę lecieć na trening , ale po treningu zapraszam Cię do mnie przyjadę po Ciebie o 16
-Świetnie
-Pa- pocałował mnie i wyszedł z pokoju, a ja z nim
-O widzę znaczną poprawę na jej twarzy chyba Twoja przemowa coś dała- zaśmiała się Weronika jedząc śniadanie
-No wiesz mam swoje sposoby. Pa dziewczyny.
- Pa - odpowiedziałyśmy i zabrałam jedną kanapkę siostrze- Ej, Lili!
-No co śpieszę się.
-Ciekawe gdzie ?
-Idę do Edyty powiem jej, że bez względu na wszystko będę z Kubą
-Uuuu no ładnie. Jestem z Ciebie dumna. Mogę nawet oddać Ci herbatę za takie posunięcie.
-A dziękuje chętnie skorzystam.
Wyszykowałam się i udałam się do Edyty miałam nadzieję, że nasza przyjaźń się nie rozwali tym bardziej, że to ona zdradziła Kubę. Energicznie zapukałam do drzwi:
-O Lilka fajnie, że jesteś- przywitała mnie radośnie co mnie mocno zdziwiło.
-Edyta ja nie wiedziałam, że Ty i Kuba...
-Daj spokój skąd niby miałaś wiedzieć- odpowiedziała z uśmiechem brunetka - Chcesz być z Kubą to bądź. Życzę wam szczęścia- Co do diabła? Nie rozumiem jej co prawda chciałam usłyszeć te słowa, ale myślałam, że wyjdę stąd bez przyjaciółki- Zrozum na początku byłam w szoku. Nie wiedziałam, że się znacie.
-Rozumiem. Więc nie masz nic przeciwko?
-Oczywiście, że nie. Możemy nawet się spotykać wszyscy razem nie przeszkadza mi to.
-Cieszę się. Bo Ty jesteś dla mnie ważna.
-Wiem. Ty dla mnie też.
-Będę już lecieć do domu- pocałowałam modelkę w policzek i wyszłam. Udałam się do domu
-Pokaż się! Nic Ci nie jest masz wszytskie oczy, włosy?- wparowała Werka do salonu i zaczęła mnie oglądać
-Tak- uśmiechnęłam się- Ona przyjęła to bardzo dobrze. Wręcz sam mi powiedziała, że mogę być z Kubą. Była strasznie miła.
-Serio mówisz?- zapytała z niedowierzaniem
-Tak.
-Coś tu jest nie tak. Na pewno grała. Ta mała modeleczka coś kombinuje.
-Też tak myślałam, ale co Ty niby co by mogła wymyślić. To ona go zdradziła więc na pewno go nie kochała.
-Ona jego?- zapytała
-Tak.
-O Jezu co za baba. No wywłoka.
-Ej!
-Dobra wiem Twoja koleżanka. Co dziś robisz?
-Idę do Kuby na obiad o 16.
-Ale masz fajnie. Ja chyba pójdę coś zjem na miasto.
-Możesz jechać z nami.
-Chyba żartujesz. Ty lepiej ubierz coś Sex i baw się dobrze.
Za namową mojej siostry przebrałam się i pojechałam do Kuby. Zjedliśmy obiad i poszliśmy na taras.
-Cieszę się że jesteś ze mną - powiedział patrząc mi w oczy - jestem szczęśliwy, że mam tak cudowną kobietę u swego boku.
-Kuba nie przesadzaj.
-Ależ absolutnie. Taka właśnie jesteś- Kuba zatopił się w mych ustach następnie zaczął mnie rozbierać chciałam z nim być już do końca życia chciałam, żeby tak było wiecznie.
Następnego dnia
WERONIKA:
Sądzę, że ta Edyta coś na pewno wykręci bo to by było nie możliwe gdy się zgodziła na taki układ.
Gdy wstałam rano zadzwoniłam do babci i obiecałam jej, że razem z Lili przyjedziemy do niej na tydzień bardzo się ucieszyła. Mam wyrzuty sumienia, że kobieta, która nas wychowała została sam jak palec, ale ja i Lili nie miałyśmy innego wyjścia.
-Hej jestem - powiedziała Lilka
-No hej widzę, że obiad był z kolacją i śniadaniem
-Czy Ty lubisz tak dokuczać?
-Uwielbiam. Lili w sobotę jedziemy do babci.- oznajmiłam
-Ja nie mogę. Chce spędzić czas z Kubą
-Kubą może pojechać z nami.
-Nie może ma jeszcze meczę, a ja nie dawno znalazłam pracę i nie mogę jechać do Szczecina. Musisz jechać sama.
-No trudno babcia będzie tylko dla mnie
-----------------------------------------
Cześć dziewczyny :)
Co u Was?
Chciałam życzyć tym którzy mają już ferie wspaniałej zabawy w tak cudowny czas:)
Proszę o komentarze to duża motywacja do pracy :*
Pozdrawiam Lena :*
STROJE LILI:


STRÓJ EDYTY:

Dziś znalazłam czas i niedawno skończyłam czytać rozdziały; czuję WIELKI niedosyt ! :D
OdpowiedzUsuńPisz nadal. Wciągnęła mnie ta historia ;)
Przepraszam, że tyle nie komentowałam.
Pozdrowionka, Alex :*
Miło, że znalazłaś czas :)
UsuńNie długo będzie działo się coś więcej :)
Pozdrawiam :*