Rozdział 8

KUBA:

Właśnie lecimy na wakacje nie powiem bardzo się cieszę tym bardziej, że Edyta nie mogła z nami jechać i całe szczęście. Po 4 godzinach lotu wreszcie moje nozdrza zapełniły  się świeżym powietrze.
 -Kubuś tu jest cudownie- Lilka pocałowała mnie w policzek
-Cieszę się, że Ci się podoba- złapałem ją za rękę- a co powie nasza panna co jej nic nie pasuje?
-Chyba jej się podoba bo nie odezwała się słowem- powiedział Maciek
-Z pewnością- dodała Lili, a ja do niej podszedłem i machnąłem jej ręką przed oczami
-Halo ziemia!
-Co chcesz?!- zapytała z grymasem co znaczyło, że wyrwałem ją z transu
-Jak Ci się podoba?
-Może być. Zobaczymy jakie pokoje wybrałeś- złapała za rękę Maćka i udała  się do recepcji gdzie dostała kartę do pokoju, a ja uczyniłem dokładnie to samo
-Nie martw się Werą- powiedziała Lili dokładnie obserwując to jak niestaranie raczę sobie z kartą
 -Nie martwię się- dodałem oburzony- Ta karta jest jakaś zepsuta
-Daj- Lilka wyrwała mi tą nieposłuszną rzecz- Widzisz?- zapytała triumfalnie  i otworzyła drzwi szerzej
-Co ja bym bez Ciebie zrobił- pocałowałem ją w usta
-Nie wiem. Kuba jestem trochę głodna...
-To choć do restauracji. Zjesz co tylko będziesz chciała- wziąłem ją na ręce i udaliśmy się na obiad, a następnie na plażę. Po wygłupach wróciliśmy do pokoju:
-Przeszkadzam ?- zapytał Maciek
-Nie- odpowiedziała Lilka
-Razem z Werą idziemy do baru na plaży. Chcecie iść z nami?
-Ja muszę pobiegać, ale Ty idź z nimi kochanie. Potem do Was dołączę- uśmiechnąłem się
-To chodź Lilka- Maciek złapał ją za rękę i wyszli.
Przebrałem się i ruszyłem w trasę gdzie musiałem przebiec 5 km. Nagle drogę zatarasowała mi Weronika
 -Coś się stało?- zapytałem zdejmując słuchawki
-Musimy pogadać- powiedziała stanowczo
-Może usiądziemy tam- wskazałem mały murek
-Po pierwsze to nie chce, żeby ta rozmowa wyglądała tak jak tamta kiedy zawoziłeś mnie na lotnisko ok?
-Oczywiście.
-Kuba przepraszam, że nie byłam zbyt miła dla Ciebie.
-Spoko nie ma za co, ale Ty byłaś gorsza niż nie jeden starszy brat moich byłych dziewczyn. Nieźle mnie musztrowałaś.
-Przepraszam na prawdę. Teraz będę się starała być milsza na prawdę.- czy ja dobrze słyszałem???
-A co Ci się stało?
-Widzę jaka Lili jest z Tobą szczęśliwa. Dziś jak przytulaliście, całowaliście i wygłupialiście  na plaży. Wcześniej jakoś to do mnie nie dochodziło.
-A może byłaś zazdrosna? - zapytałem z błyskiem w oku.
-O kogo?!
-O mnie.- dodałem dumnie
-Kuba Ty wcale nie jesteś taki przystojny za jakiego się uważasz. Mogę być jedynie zazdrosna o Maćka. Teraz Ci nie przeszkadzam. Biegaj sobie dalej.
Jeszcze przez chwilę obserwowałem jak jej sylwetka jest coraz dalej ode mnie. Miło mi, że zauważyła to jak bardzo Lilka jest przy mnie szczęśliwa.

WERONIKA:
Stwierdziłam, że nie mogę być dłużej tak bardzo nie przyjemna dla Kuby. Ponieważ to wszystko odbija się na atmosferze. Maćkowi jak i Lili jest głupio w takiej sytuacji dlatego postanowiłam być milsza. Ciekawe tylko czy uda mi się wytrzymać w tym postanowieniu.

-No nareszcie gdzie Ty byłaś- zapytał Maciek
-Troszkę się pogubiłam 
- Ty jak zwykle- powiedziała Lilka z uśmiechem- nie widziałaś gdzieś Kuby?
-Nie.
-Masz tutaj pyszny koktajl- wręczył mi Maciek, a ja poczułam wspaniały smak i chłód
-Jest pyszny !- oznajmiłam

NASTĘPNY DZIEŃ:

EDYTA:

-Edyta skup się!- wydarł się na mnie fotograł
-I tak jestem tu 20 minut dużej!
-Jesteś bo dziś kompletnie nie umiesz za pozować! Co się z Tobą dzieję?!
-Bo lecę dziś na wakacje, a Ty mnie trzymasz. Ostanie zdjęcie. Rozumiesz
-Ty mi nie będziesz mówić ile zdjęć. To ja Ci za to płacę! Ustaw się i postaraj w tedy zobaczymy czy w ogóle coś wyjdzie z tego.- No już trudno musiałam jeszcze pomęczyć się 10 minut przed obiektywem, ale wreszcie jestem wolna!
Szybko pojechałam do domu i zabrałam walizkę. Całe szczęście były jeszcze wolne pokoje w hotelu w którym jest Lili z Kubą. Ach nie mogę się doczekać kiedy zobaczę ich miny.
W końcu jestem przed hotelem. Szybciutko poszłam do pokoju zostawić swoje rzeczy i poszłam na plażę. Miałam nadzieje, że ich tam zastane. Jest! Nie myliłam się. Lili z Kubą i Werą siedzieli sobie na leżaczkach.
-Buuu- wydarłam się na cały głos i zdjęłam okulary
-O Jezusie! - wydarła się Weronika
-Edyta? Przecież miałaś mieć sesję- powiedziała Lili
-Tak, ale dziś wszystko zrobiłam- uśmiechnęłam się - A Ty Kuba się nie przywitasz?
-Cześć- odpowiedział i dalej kosztował się promieniami słońca. Co mnie wkurzyło. Przecież on zawsze był miły dla kobiet! Czemu jest taki w stosunku do mnie? Ale mój wzrok obecnie był skierowany na super ciacho. On jest po prostu boski. Te ciało. Ach może lepsze niż Kuby?
-Widzicie jaki przystojniak?- zapytałam , a Kuba wybuch śmiechem
-To jest mój chłopak!- wykrzyczała Wera
-Twój?- nie powiem byłam w szoku
-Mój! I radzę Ci trzymać się od niego z daleka. Grzecznie uprzedzam - obdarzyła mnie uśmiechem
-Proszę kochanie- podał jej jakiś napój i pocałował w usta
-No Maciuś poznaj koleżankę Lili przyleciała teraz- powiedział Kuba
-Maciek- podał mi rękę
-Edyta. Maciek? Lilka czy to nie jest ten wasz kolega ze Szczecina?
-Tak
-Widziałam Twoje zdjęcie z Weroniką i Lilką. Muszę Ci powiedzieć, że na żywo jesteś bardziej przystojny.
-Oj dziękuje- A Weronika zmierzyła mnie wzrokiem.

 WERONIKA:
Boże po co ona tu przyjechała? Jak ja jej nie lubię co z niej za łachudra. Robi to specjalnie, żeby mnie wkurzyć
-Pójdę popływać
-Poczekaj pójdę z Tobą- złapał mnie za ramię Kuba - Wkurza Cię?
-A Ciebie nie? W ogóle po co tu przyjechała
-Mnie też, ale ona nie jest szkodliwa, a już na pewno nie zrobi wrażenia na Maćku.
-Już zrobiła! Te jego głupie "oj dziękuje" Co to miało być?!
-Chciał byś miły. W końcu powiedziała mu komplement. - zaśmiał się. - Zobacz właśnie idzie ten Twój Romeo. Ja pójdę do Lili, a Wy sobie popływajcie.
-Nie jesteś skarbie zła prawda?- objął mnie w pasie i pocałował w czoło
-No nie, ale nie śliń się do niej.
-Ja? Ja ślinie się tylko na Twój widok słońce.

LILI:
Strasznie zaskoczyła mnie Edyta, ale skoro już tu jest to na pewno będziemy świetnie się bawić!
-Fajnie, że przyjechałaś.
-Też się cieszę.  Dawno się nie widziałyśmy. Musisz być bardzo zakochana skoro mnie nie odwiedzasz- powiedziała z grymasem
-no...
-Lilka daj spokój nie musisz mi się tłumaczyć.  Chodź - złapała mnie za rękę
- gdzie mi uciekasz- zapytał Kuba, który zatarasował nam drogę
- Chyba mogę ją porwać jeszcze nie jest Twoja własnością- powiedziała kokieteryjnie
-Może już nie długo- powiedział. Czy on chce mi się oświadczyć ? Nie na pewno nie to tylko mój wymysł
- Idziemy tylko do baru - uspokoiłam mojego wojownika i pocałowałam w policzek
- w takim razie pójdę z wami
-O błagam!  Zlituj się. Nie zrobię jej krzywdy . Chcemy tylko pogadać- powiedziała Edytka
- Dobrze to pójdę pobiegać.

------------------------------------
Cześć ;) 
Strasznie przepraszam ze tak długo nic nie dodałam,  ale dopadł mnie brak weny.
Proszę Was o motywację! 
Komentujcie :* 
Gorąco pozdrawiam i przepraszam za błędy :*


STRÓJ LILKI:


Strój Wery
Strój Edyty





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 5

Rozdział 26

Rozdział 2