3 DNI PÓŹNIEJ: WERONIKA: -Wera a zostawisz mi tą koronkową sukienkę?- zapytała Lilka -Lili przecież ja tam nie jadę na zawsze- zaśmiałam się -tylko na tydzień. Ja wiem wolałabyś, żebym pojechała na zawsze- dodałam -Przestań! -Łap- rzuciłam jej sukienkę- mam nadzieję, że Kubie się spodoba. -A Maćkowi?- zapytała mnie -Co Maciek?- Maciek to mój kolega z liceum, który mieszka w Szczecinie -No będziecie mieli czas na długie rozmowy i spacery nad rzeką -Jadę tam do babci. To z nią chce spędzić czas, a Maćka tylko lubię -Dobra dobra.- do mieszkania wszedł Kuba -Hej Wercia to o której jedziesz? - za godzinę mam samolot. -To szybko bo nie zdążymy. -Chyba ja nie zdążę- poprawiłam go -Zawiozę Cię na lotnisko. Lili i tak śpieszy się do pracy. -Nie rób sobie problemu- dodałam -Po prosiłam go o to, a ja będę spokojniejsza. Jedźcie już- ponagliła nas Lilka. A Kuba zabrał moją walizkę.- Uważaj na siebie i ucałuj babcie. - pocałowała mnie -Sama powinnaś to zrobić -Wera dobrze w...
Przez 3 tygodnie Kuba regularnie odwiedzał swoją córkę u Lili w domu. Bardzo zaangażował się w życie obu kobiet. Tak na prawdę najważniejszych w jego życiu. Liliana wraz z Kubą i małą Marceliną spacerowali po parku: -Lili? -Tak?- zapytała uśmiechając się do dziecka i poprawiając kocyk -Pojedź ze mną do moich rodziców to znaczy pojedźcie.- dziewczynę zamurowało. Poznała kiedyś jego rodziców na jednym meczu, ale bała się jechać do ich domu. -Jak to? Kuba to nie możliwe. -Lili dlaczego? Moi rodzice chcą poznać moje dziecko i matkę mojej córki. To normalne. -No tak, ale...oni wiedzą o tym, że... -Że sama chowałaś Marcelę? -No tak. -Wiedzą. Mama dała mi nieźle popalić. Ja też okropnie żałuje tego co zrobiłem. Na prawdę. -Dobra czasu nie cofniesz. -A więc? -Nie wiem Kuba to jest trudne. -Błagam. To nic nie będzie dla Ciebie znaczyć, a moi rodzice i rodzeństwo się ucieszy nie mówić o mnie. -No dobrze, ale kiedy? -Jutro. -No chyba żartujesz?! -Nie. Mówię na poważnie. Prze...
LILI: Weronika może ma rację, że Kuba to podrywacz, ale mi to nie przeszkadza. On ma coś w sobie co mnie do niego przyciąga. Nigdy nie byłam zbyt śmiała. Ale to właśnie on sprawia, że jestem otwarta i cały czas się śmieję. Kuba przyjechał po mnie po południu był bardzo miły i szarmancki. Pojechaliśmy na obiad i spędziliśmy czas ze sobą. Wróciłam do domu o 19 gdy weszłam do mieszkania Wera odskoczyła od komputera jak poparzona: -Hej- powiedziałam- komputer Cię poparzył -Cześć. Nie dla czego? -Bo odskoczyłaś jakby był pod napięciem- udałam się do kuchni, a ona za mną -Byłaś z Kubą? -Tak. Tylko proszę... -Nie co Ty nic nie będę gadać. Podoba Ci się lubisz go to się z nimi spotykaj- powiedziała co mnie zaskoczyło -Co Ci się stało? -Nic po prostu widzę, że jesteś zadowolona. Była dziś Edyta chciała Ci powiedzieć, że wygrała kolejny casting. -Na prawdę? Super- zawsze się cieszę wygraną Edyty. Ja wybrałam inną drogę nie chciałam być modelką, ale jej kibicuje w tej drodze. -A mówił...
Komentarze
Prześlij komentarz