Rozdział 13

To co zobaczyłam jak otworzyłam drzwi kompletnie zwaliło mnie z nóg nie mogłam uwierzyć, ze to prawda.
-Lili!- krzyczał Kuba za mną- poczekaj! - Mój potok łez uniemożliwił mi drogę
-Co Ty ode mnie chcesz!? Zostaw mnie!- złapał mnie za ramię i przytulił do swojej nagiej klatki piersiowej- Zostaw mnie! Brzydzę się Tobą!
-Lili pozwól mi wyjaśnić.
-Ale co Ty chcesz wyjaśnić, że pieprzysz się z moją najlepszą przyjaciółką! Nienawidzę Was. Wera miała rację kazała mi uważać na Ciebie i tą dziwkę!
-Nie mów tak na mnie- powiedziała Edyta. Nie widziałam w jej oczach chociażby  trochę wstydu.
-A jak inaczej można Cię nazwać?
-Lili kocham Cię wybacz mi to.
-Ile to trwa?- zapytałam stanowczo
-Czy to ważne?
-Nigdy, więcej się do mnie nie odzywaj- chciałam wyjść z mieszkania, ale przypomniałam sobie o czymś- Masz!- rzuciłam mu kluczyki od samochodu.
-Lili to jest Twój samochód. Weź to- wyciągnął do mnie rękę
-Nic nie chcę od Ciebie. Samochód stoi pod blokiem.

Chciałam mu powiedzieć o naszym dziecku. Ten dzień miał być najcudowniejszy, a stał się okropny! Teraz zaczyna mi się to wszystko układać w całość te drogie prezenty, kwiaty, głupie docinki Edyty. Boże od kiedy to trwa? Jestem załamana nie wiem co mam zrobić tym wszystkim. Nawet nie mam komu o tym powiedzieć.

MACIEK:
Dziś ojciec wysłał mnie do Warszawy bym załatwił parę spraw i przy okazji zabiorę wszystkie rzeczy Weroniki. Po dopełnieniu wszystkich formalności udałem się do mieszkania Lili. Dzwoniłem i pukałem, ale długo Lili nie otwierała, aż w końcu otworzyła:
-Maciek?- zapytała cała zapłakana
-Lili co Ci się stało?- a ona wtuliła się moje ramiona- Lilka?
-Maciek on mnie zdradził.
-Kuba?- nie wierzyłem, że dobrze usłyszałem
-Tak. Co ja mam zrobić? Kocham go! Nawet nie ma przy mnie Wery. Tęsknie za nią. Ty pewnie po jej rzeczy?
-Tak, ale Lili pojedź ze mną do Szczecina. Wera i babcia się ucieszą.
-Nie wiem czy powinnam.
-Musisz jechać. Nie chce byś była tu sama. Spakuj się i jedziemy.

Lili wygląda okropnie widać, że strasznie to przeżywa a ten debil tak ją zranił co za ostatni kretyn. Cieszę się, że jedzie ze mną przynajmniej będzie bezpieczna.

WERONIKA:
Maciek dość długo nie wracał, więc miałam do niego zadzwonić, ale usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi i nie wierzyłam własnym oczom:
-Lili!- rzuciłam się jej na szyje. Ona wymusiła uśmiech na twarzy wiedziałam, że od tak nie przyjechała- Co się stało?-Ona wtuliła się we mnie- Skarbie powiedź.- choć wiedziałam, że chodzi o tego palanta
-Kuba...mnie zdradził-  wybuchła płaczem, a ja aż się zagotowałam. Chciałam powiedzieć jej a nie mówiłam, ale Maciek popatrzył na mnie tak, że moje myśli szybko znikneły
-Bardzo mi przykro Liluś- przytuliłam ją mocno- ale zobaczysz będziesz miała lepszego chłopaka. On nie zasługiwał na ciebie.
-Wercia ma rację. Lili będzie dobrze.- Maciek dotknął jej ramienia
-Ważne, że już nic Cię z nim nie łączy i możesz o nim zapomnieć.- Lili otarła swoje łzy i usiadła na kanapie
-Właśnie łączy- powiedziała spokojnie i bardzo poważnie
-No Lili niby co?
-Dziecko! Jestem z nim w ciąży- wydarła się i potok łez znów wydobył się z jej oczu, a mnie zamurowało. Maciek ewidentnie był zaskoczony tak jak ja. Podeszłam do niej
-A to jest pewne?
-Tak dziś byłam u lekarza chciałam mu powiedzieć, ale...nie ważne. Dostałam od razu zwolnienie z pracy.
-Kochanie dasz radę. Masz mnie, babcie, Maćka. Prawda?
-Jasne. Lili zawsze możesz na nas liczyć.
-A powiedziałaś mu?- zapytałam
-Nie. I na pewno nie powiem.
-Dobra Lilka ja go nie lubiłam, ale jednak będzie ojcem musi wiedzieć. Musi płacić alimenty. Sama nie dasz rady.
-Nie chce jego pomocy. Dam sobie radę. Sam.- podkreśliła - Najgorzej co powie o tym babci.
-Zwariowałaś? Babci się boisz? Babcia będzie szczęśliwa! Lili głupio mi pytać, ale jesteś pewna, że Cię zdradził?
-Tak! Zdradził mnie widziałam i to z ...- Lili ucichła widać było, że jest jej strasznie cieżko
-No z kim?
-Z Edytą!- no nie mogę z tą wywłoką. Teraz to aż wstałam. Czułam, że ona coś kombinuje!
-Boże co za suka jaka małpa jak ją...- Maciek zakrył mi buzie
-Wera to jest nie potrzebne. Nie dolewaj oliwy do ognia- szepnął mi do ucha. Miał rację, ale nie mogłam wytrzymać. Właśnie w tym momencie przyszła babci od sąsiadki
-Lili a co Ty tu robisz?
-Muszę babci coś powiedzieć.
-Słucham skarbie.
-Jestem w ciąży.
-Lili tak się cieszę. Jestem ogromnie szczęśliwa- pocałowała ją z radości- To dla tego płaczesz?
-Nie.
-Więc?
-Rozstałam się z Kubą.
-Przykro mi- przytuliła ją do swojej piersi- może da się to jeszcze poskładać?
-Zdradził mnie nie chce już z nim być.
-Rozumiem. Poradzimy sobie- uśmiechnęła się do niej.

KUBA:

Jestem załamany. Przez swoje głupie zachowanie straciłem wspaniałą dziewczynę! Nigdy tego sobie nie wybaczę. Jeszcze to wszystko widziała. A Edyta? Kompletnie nie było jej szkoda Lili i przez moment o niej nie pomyślała. Cały czas wydzwaniam do niej byłem nawet pod jej drzwiami, ale nie odbiera. Spróbuje zadzwonić do Weroniki choć jeśli wie o tym co zrobiłem to jestem samobójcą. Wera długo nie odbierała aż w końcu usłyszałem jej głos:
-Jesteś samobójcą, że dzwonisz?
-Nie, ale też tak pomyślałem. Czy jest z Tobą Lili?
-Po co Ci to do wiadomości?
-Martwię się o nią.
-Ach tak jaki ty jesteś wspaniały chłopak. Lili to moją siostra i nigdy bym jej nie dała zrobić krzywdy. Jest bezpieczna. Daj jej spokój! Wykasuj mój i jej numer!- wyłączyła się.
Przynajmniej dowiedziałem się, że jest cała i zdrowa, ale chciał bym usłyszeć jej głos dlatego ostatni raz spróbuje do niej zadzwonić:
-Słucham- powiedziała zachrypniętym głosem
-Jesteś bezpieczna?
-Błagam Cię nie zrobiłam bym sobie czegoś z Twojego powodu!
-Po prostu się martwię.
-Trochę za późno. Nie dzwoń do mnie! Pa
-Lili! Poczekaj! Nie chce by to tak się skończyło.- powiedziałem załamany
-Posłuchaj czasami będę siadała z kubkiem kawy i przypominała sobie o Twoim uśmiechu i to jak bardzo Cię kochałam, ale zawszę będę miała w pamięci to jak mnie zraniłeś! Myślę, że zawsze będziesz dla mnie ważny bo będę miała coś co będzie mi o Tobie przypominać- powiedziała przez łzy- Kuba to koniec. Tylko tyle chciałam Ci powiedzieć. Cześć

To co mi powiedziała sprawiło jeszcze większe wyrzuty sumienia. Jak mogłem być takim debilem!

--------------------------------------
Mam nadzieje że się wam podoba i trochę was zaskoczyłam :*

Strój Lili :

Strój Wery:


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 5

Rozdział 26

Rozdział 2