Posty

Rozdział 28

Obraz
Weronika nie mogła długo zasnąć martwiąc się o siostrę. Wiedziała, że Lili pomimo wszystko nadal kocha Kubę. Dziewczyna postanowiła pójść do pokoju Lilki. Młoda mama leżała na łóżku: -Lili? - szepnęła by nie obudzić siostrzenicy- Lilka śpisz?- dziewczyna spojrzała w stronę siostry -Spałam. Stało się coś ?  -Nie. Tylko tak chciałam na chwilę do Ciebie przyjść. Nie mogę zasnąć.  -Masz Maćka. Przytul się do niego i zaśniesz na pewno.  -A mogę do Ciebie? Pamiętasz jak byłyśmy małe? Zawsze jak nie mogłam zasnąć to szłam do Ciebie.  -Jasne, że pamiętam- Lila się uśmiechnęła i pokazała siostrze miejsce gdzie ma się położyć- wskakuj!- Weronika położyła się obok siostry. -Lili myślisz, że Kuba jest dobrym ojcem? -Jest dobrym ojcem. Wiem to.  -Lili zawsze mówiłyśmy sobie wszystko....- Młoda mama przerwała siostrze wypowiedź  -No nie zawsze. -Jak to?- zapytała zdziwiona Wera -Zawsze Ci mówiłam, że podkochujesz się w Maćku, a Ty zawsze zaprzecza...

Rozdział 27

Kuba oprowadzał Lili po Łodzi. Dziewczynie się podobało to, że Kuba otwiera się przed nią i opowiada historię ze swojego dzieciństwa. Jednak młoda matka nie chciała na tak długo zostawiać swojej pociechy ze swoimi dziadkami jednak bądź co bądź są dla niej jak na razie obcy. -Już wróciliście? - zapytała mama piłkarza -Tak. Jak Marcelinka? -Świetnie. Bawi się z dziadkiem. -My będziemy musieli już wracać- powiedziała Lili -Może zostaniemy na noc? -Kuba, proszę nie stawiaj mnie w głupiej sytuacji. Mieliśmy wracać dziś i tak zrobimy. Pójdę pozbierać rzeczy małej. - dziewczyna poszła do pokoju. -Kubuś może uda Ci się ją przekonać? -Nie sądzę, a po drugie nie chcę jej na siłę męczyć i tak cieszę się, że tu ze mną przyjechała. -Synku uwierz mi, że ja też. Lili to cudowna dziewczyna, a Marcelka urocza dziewczynka. Musisz o nie walczyć. -Wiem mamo, tylko nie wiem czy dam radę je odzyskać. -Musisz. Przyjedziemy na chrzest małej, a teraz wracajcie bezpiecznie i zadzwoń jak będziesz już ...

Rozdział 26

Obraz
Przez 3 tygodnie Kuba regularnie odwiedzał swoją córkę u Lili w domu. Bardzo zaangażował się w życie obu kobiet. Tak na prawdę najważniejszych w jego życiu. Liliana wraz z Kubą i małą Marceliną spacerowali po parku: -Lili? -Tak?- zapytała uśmiechając się do dziecka i poprawiając kocyk -Pojedź ze mną do moich rodziców to znaczy pojedźcie.- dziewczynę zamurowało. Poznała kiedyś jego rodziców na jednym meczu, ale bała się jechać do ich domu. -Jak to? Kuba to nie możliwe. -Lili dlaczego? Moi rodzice chcą poznać moje dziecko i matkę mojej córki. To normalne. -No tak, ale...oni wiedzą o tym, że... -Że sama chowałaś Marcelę? -No tak. -Wiedzą. Mama dała mi nieźle popalić. Ja też okropnie żałuje tego co zrobiłem. Na prawdę. -Dobra czasu nie cofniesz. -A więc? -Nie wiem Kuba to jest trudne. -Błagam. To nic nie będzie dla Ciebie znaczyć, a moi rodzice i rodzeństwo się ucieszy  nie mówić o mnie. -No dobrze, ale kiedy? -Jutro. -No chyba żartujesz?! -Nie. Mówię na poważnie. Prze...

Rozdział 25

Obraz
Liliana rano została w domu z Maćkiem i małą, a Weronika wyszła do pracy: -Idziesz dziś z małą do lekarza? -Tak- odpowiedziała zakładając pieluszkę swojej córce -Mogę iść z Tobą, żebyś nie była sama. -Nie będę...Kuba idzie z nami.- mężczyzna nie był zadowolony, że Lili od razu zaangażowała Kubę w życie Marceliny.- Chyba nie jesteś zadowolony? -Jestem. -Maciek sam mnie namawiałeś, żebym powiedziała Kubie o dziecku, a teraz... -Tak wiem.- Maciek złapał dziewczynę za ramię- dobrze zrobiłaś. Tylko boję się, że znów Cię skrzywdzi, a tego bym nie chciał. Kocham Cię jak siostrę i martwię się o Ciebie i Marcelinkę. -Dziękuje, ale nie martw się. Obiecuje, że nie będę robić nic głupiego. -W takim razie ok. Na którą masz do tego lekarza? -Na 13. Kuba po nas przyjedzie po treningu. -To zrobię dla Was obiad jak wrócicie. -Jaki Ty jesteś kochany. - niespodziewanie zadzwonił dzwonek do drzwi- pójdę otworzyć.- dziewczyna dała mu Marcelinę na ręce, a sama udała się do przedpokoju. Otworzyła...

Rozdział 24

Obraz
Liliana wsadziła swoją córkę do łóżeczka i poszła otworzyć drzwi. -Kuba?- zapytała zdziwiona, ale i przerażona. -Cześć Lili. Przeprasza, że przychodzę bez zapowiedzi. Chciałem zadzwonić, ale... -Przestań! Na prawdę nie mam ochoty Cię słuchać. Śpieszę się. Wychodzę. -Wiem, że Cię bardzo zraniłem. -Na prawdę przestań! Przeszło mi nie obchodzisz mnie Ty ani Twoja narzeczona!- Młoda mama oczywiście kłamała, ale ciągle nurtowało ją to pytanie dlaczego właśnie teraz pojawił się w jej życiu.- Po co tu przyszedłeś? -Lili mogę wejść? -Nie.- Lili wiedziała, że gdy Kuba wejdzie do domu domyśli się, że w mieszkaniu jest dziecko. -Proszę. Lili chcę z Tobą porozmawiać. -O czym?- Kuba nie chciał rozmawiać na klatce schodowej o jego domysłach, ale zauważył wózek dla dziecka. W tedy już wiedział, że Lilka ma z nim dziecko. -Boże! -Co?!- zapytała przerażona -Lila, Ty masz ze mną dziecko! -Co?! Nie! Zwariowałeś? Skąd Ci przyszedł ten pomysł do głowy?- dziewczyna szybko chciała wyprowadzić go...

Rozdział 23

Obraz
Weronika miała rozmowę o pracę nie daleko stadionu Legii Warszawa. Dziewczyna była dość zdenerwowana, że nie może nigdzie znaleźć miejsca parkingowego. W końcu zaparkowała pod samym stadionem i udała się do poradni psychologicznej.Werka po ósmej rozmowie o pracę wreszcie została przyjęta. Strasznie się cieszyła bo miała już dość siedzenia w domu. Choć z drugiej strony pomagała siostrze nad opieką Marceliny i nie nudziło jej się. Pełna radości szła w stronę samochodu. Nagle usłyszała ten głos. Głos, który należał do Kuby Rzeźniczaka: -Werka to Ty?- Nie chciała się odwracać. Lecz sama ciekawość ją do tego zmusiła. Spojrzała na niego i chciała mu wszystko wygarnąć. Chciała powiedzieć jak bardzo jej siostra przez niego cierpi i nie tylko ona, ale i w przyszłości Marcelina. Wychowując się bez ojca.- Cześć co u Ciebie? -Co Cię to w ogóle obchodzi? -Myślałem, że pogadamy normalnie skoro tu jesteś. -Sądzisz, że przyjechałam tu specjalnie? Uwierz mi, że gdybym wiedziała, że Cię tu spotkam t...

Rozdział 22

Obraz
Dziewczyny właśnie szykowały się na imprezę, którą obiecał im Maciek. Lili poprawiała jeszcze makijaż, a Weronika malowała usta błyszczykiem: -Czy wy nie za bardzo się szykujecie? Chciałem Ci przypomnieć, że Ty masz już narzeczonego.- powiedział Maciek całując swoją dziewczynę w policzek -Mam, ale może znajdę jakiś lepszy model. -Oj Wera sądzę, że nie ma lepszych. A Ty Maciek się nie przejmuj bo jakby Cię wymieniła to ja chętnie Cię wezmę. -A no to już o nic się nie martwię. -Łatwo go tak nie oddam- powiedziała chowając błyszczyk do torebki- możemy już iść? -Tak. Tylko nie wiem czy powinnam zostawiać Marcelkę. -No zwariowałaś? Lili przecież ja jej nic nie zrobię. Już nie raz się  nią zajmowałem. -Ja wiem, ale nie zostawiłam jej nigdy na noc. Ufam Ci, ale boje się troszkę. -To się nie bój. On sobie poradzi. -Właśnie, a jak coś to zadzwonię. Lili Tobie też należy się trochę odpoczynku. Idź się zabaw i nie wracajcie wcześniej niż o 2 w nocy. -Ja już tego dopilnuje- powiedzi...