Rozdział 11
NASTĘPNEGO DNIA:
Gdy Lilka jeszcze spała to poszedłem, kupić jej dużego misia, bo tak jej obiecałem. Wróciłem, a ona siedziała na tarasie kosztując się promieniami słońca:
-Lili skarbie- zawołałem, a ona nie chętnie wstała z krzesła
-O boże to dla mnie?- zapytała uradowana
-Dla mojej najcudowniejszej dziewczyny- pocałowałem ją
-Kubuś jest śliczny na prawdę. I tak samo uroczy jak Ty- do pokoju musiała wejść Edyta
-O jakie cacko. Od Kubusia dostałaś?- zapytała opierając się o drzwi przegryzając dolną wargę co mnie strasznie podniecało
-Tak- uśmiechnęła się- Śliczny prawda?
-Prawda prawda. Pewnie ma coś na sumieniu
-Mój Kubuś? Nie na pewno nie- pocałowała mnie w policzek i poszła do łazienki, a ja złapałem Edytę za ramię
-Co Ty gadasz?- zapytałem wściekły, ale cicho by Lili nie usłyszała
-Kuba daj spokój nie widzisz jak ona jest w Tobie zakochana? Nawet gdyby zobaczyła, że bzykasz się ze mną to by powiedziała, że to nie Ty!
-To był ostatni raz kiedy odwalasz takie akcje! Rozumiesz?
-O czym gadacie?- zapytała Lilka, a ja momentalnie odskoczyłem od Edyty
-A Kuba mi mówił gdzie kupił Ci misia- spojrzałem na nią jak na kretynkę z resztą Lilka też
-Nie wnikam. Idziemy na plażę?
-Jasne- odpowiedziałem i ruszyliśmy w stronę Wery i Maćka
-Co tak długo?- zapytała Werka
-A Kubuś dał mi prezent i musiałam ładnie podziękować
-No ładnie czyli Ty też chciałeś przeprosić Lilkę?- zapytał Maciek
-Nie. Ja po prostu kupuje jej rzeczy bez okazji. To jest kobiet, którą trzeba obdarowywać prezentami.
-Jasne. Powiedź co zrobiłeś ?
-Na prawdę nic.
-No uznajmy, że Ci wierzę.
4 DNI PÓŹNIEJ:
EDYTA:
Wczoraj wróciliśmy z wakacji. Oczywiście Kuba nie mógł mi się oprzeć kolejny raz i znów się przespaliśmy. Przebudziłam się i widziałam jak Kuba siedzi na skraju łóżka:
-Czy przypadkiem nie dopadły Cię wyrzuty sumienia?- zapytałam całując go w łopatkę
-Nie- odpowiedział cicho-Musimy już wychodzić z domu. Śpieszę się na trening.
-Ja mogę zostać- uśmiechnęłam się
-Nie! Ubierzemy się i wyjdziemy razem
-To chociaż zjemy razem śniadanie- wstałam, a on gwałtownie złapał mnie za rękę tak, że upadłam na jego kolana
-Ja zjem w klubie, a ty u siebie. Nie chce ryzykować przyjściem Lili.
-A co ja mam poradzić, że czas spędzony z Tobą jest dla mnie rozkoszą- szepnęłam mu do ucha, a on wstał i udał się do łazienki.
Nie wiem sama czy coś do niego czuje, ale nie chce by był z Lili. Ona nie może być z moim byłym chłopakiem! Jak to w ogóle wygląda? Jest to kompletnie nie dorzeczne.
KUBA:
Wiem, że tej pierwszy raz miał być też ostatni, ale Edyta tak bardzo mnie podnieca, że kompletnie nie jestem w stanie się jej oprzeć. Chciałbym, żeby Lilka była matką moich dzieci, żoną bo jest wspaniałą mądrą i porządną dziewczyną, ale jest też Edyta.
Po treningu pojechałem do Lili bo tak jej obiecałem. Wszedłem do mieszkania, a Liluś siedziała na kanapie :
-Bardzo się stęskniłam- pocałowała mnie w usta
-Ja też- rzuciłem-Wery nie ma?
-Kuba! Nie żartuj! Przecież ona pojechała z Maćkiem do Szczecina.
-Oj przepraszam.
-Co Ty jesteś jakiś dziwny ?
-Wydaje Ci się. Po prostu mieliśmy ciężki trening.
-Na wakacjach nie miałeś treningów i też dziwnie się zachowywałeś.- Oj jak nie zacznę się normalnie zachowywać to Lili zacznie coś podejrzewać. No nie i jeszcze to!- Telefon Ci dzwoni.
-A to nikt ważny- skłamałem była to Edyta, ale ona nie dawała za wygraną cały czas dzwoniła- Ten dziennikarz tak się uwziął!
-To może z nim pogadaj?
-Nie tam. Lili ja będę już leciał
-Już? Myślałam, że spędzimy ten dzień razem- usiadła mi na kolanach
-Skarbie przepraszam, ale innym razem- pocałowałem ją w czoło i wyszedłem. - Edyta jak nie odbieram to znaczy, że nie mogę!- wydarłem się do słuchawki
-Byłeś u niej?
-Czy to ważne?
-Dla mnie tak. Robię się zazdrosna.
-Przestań! To Lili może być zazdrosna bo z nią jestem.
-Spotkajmy się teraz! Błagam przyjedź do mnie.
-Będę za 10 minut.
LILI:
Kuba na prawdę ostatnio dziwnie się zachowuje, ale nie wiem dlaczego. Na pewno nie jest to związane z treningami bo wcześniej też tak się zachowywał. Trochę mi przykro, że nie został dziś ze mną no ale nie będziemy spędzać ze sobą 24 godziny na dobę. Każdy ma też swoje sprawy. Zadzwonił do mnie telefon myślałam, że może to Kuba zmieniając swoje plany, ale była to Wera:
-Co tam Lili? Korzystasz z wolnego mieszkania?
-Nie. Siedzę sama. A co u Was jak Babcia?
-A właśnie jej opowiadam jak było na wakacjach. Tak na prawdę dzwonię do Ciebie by powiedzieć Ci, że zostaje w Szczecinie na stałe.
-Ale jak to?
-Babcia nie będzie sama. Prace znajdę tu, a Ty masz Kubę.
-No, ale jesteś pewna? Nie będziesz tęsknić?
-Nie no mam babcie, Maćka...
-A Ja?- zaczęła się śmiać.
-Za Tobą będę tęsknić, ale będziesz z Kubą na pewno będzie o Ciebie dbał., więc nie będziesz sama. Muszę kończyć bo Maciek przyszedł
-Dobra pozdrów go. Pa
-Pa kochana
Jestem trochę zaskoczona decyzją Weroniki, ale ma tam chłopaka, więc trochę ją rozumiem. Może nawet to i lepiej przynajmniej babcia nie będzie sama.
Gdy Lilka jeszcze spała to poszedłem, kupić jej dużego misia, bo tak jej obiecałem. Wróciłem, a ona siedziała na tarasie kosztując się promieniami słońca:
-Lili skarbie- zawołałem, a ona nie chętnie wstała z krzesła
-O boże to dla mnie?- zapytała uradowana
-Dla mojej najcudowniejszej dziewczyny- pocałowałem ją
-Kubuś jest śliczny na prawdę. I tak samo uroczy jak Ty- do pokoju musiała wejść Edyta
-O jakie cacko. Od Kubusia dostałaś?- zapytała opierając się o drzwi przegryzając dolną wargę co mnie strasznie podniecało
-Tak- uśmiechnęła się- Śliczny prawda?
-Prawda prawda. Pewnie ma coś na sumieniu
-Mój Kubuś? Nie na pewno nie- pocałowała mnie w policzek i poszła do łazienki, a ja złapałem Edytę za ramię
-Co Ty gadasz?- zapytałem wściekły, ale cicho by Lili nie usłyszała
-Kuba daj spokój nie widzisz jak ona jest w Tobie zakochana? Nawet gdyby zobaczyła, że bzykasz się ze mną to by powiedziała, że to nie Ty!
-To był ostatni raz kiedy odwalasz takie akcje! Rozumiesz?
-O czym gadacie?- zapytała Lilka, a ja momentalnie odskoczyłem od Edyty
-A Kuba mi mówił gdzie kupił Ci misia- spojrzałem na nią jak na kretynkę z resztą Lilka też
-Nie wnikam. Idziemy na plażę?
-Jasne- odpowiedziałem i ruszyliśmy w stronę Wery i Maćka
-Co tak długo?- zapytała Werka
-A Kubuś dał mi prezent i musiałam ładnie podziękować
-No ładnie czyli Ty też chciałeś przeprosić Lilkę?- zapytał Maciek
-Nie. Ja po prostu kupuje jej rzeczy bez okazji. To jest kobiet, którą trzeba obdarowywać prezentami.
-Jasne. Powiedź co zrobiłeś ?
-Na prawdę nic.
-No uznajmy, że Ci wierzę.
4 DNI PÓŹNIEJ:
EDYTA:
Wczoraj wróciliśmy z wakacji. Oczywiście Kuba nie mógł mi się oprzeć kolejny raz i znów się przespaliśmy. Przebudziłam się i widziałam jak Kuba siedzi na skraju łóżka:
-Czy przypadkiem nie dopadły Cię wyrzuty sumienia?- zapytałam całując go w łopatkę
-Nie- odpowiedział cicho-Musimy już wychodzić z domu. Śpieszę się na trening.
-Ja mogę zostać- uśmiechnęłam się
-Nie! Ubierzemy się i wyjdziemy razem
-To chociaż zjemy razem śniadanie- wstałam, a on gwałtownie złapał mnie za rękę tak, że upadłam na jego kolana
-Ja zjem w klubie, a ty u siebie. Nie chce ryzykować przyjściem Lili.
-A co ja mam poradzić, że czas spędzony z Tobą jest dla mnie rozkoszą- szepnęłam mu do ucha, a on wstał i udał się do łazienki.
Nie wiem sama czy coś do niego czuje, ale nie chce by był z Lili. Ona nie może być z moim byłym chłopakiem! Jak to w ogóle wygląda? Jest to kompletnie nie dorzeczne.
KUBA:
Wiem, że tej pierwszy raz miał być też ostatni, ale Edyta tak bardzo mnie podnieca, że kompletnie nie jestem w stanie się jej oprzeć. Chciałbym, żeby Lilka była matką moich dzieci, żoną bo jest wspaniałą mądrą i porządną dziewczyną, ale jest też Edyta.
Po treningu pojechałem do Lili bo tak jej obiecałem. Wszedłem do mieszkania, a Liluś siedziała na kanapie :
-Bardzo się stęskniłam- pocałowała mnie w usta
-Ja też- rzuciłem-Wery nie ma?
-Kuba! Nie żartuj! Przecież ona pojechała z Maćkiem do Szczecina.
-Oj przepraszam.
-Co Ty jesteś jakiś dziwny ?
-Wydaje Ci się. Po prostu mieliśmy ciężki trening.
-Na wakacjach nie miałeś treningów i też dziwnie się zachowywałeś.- Oj jak nie zacznę się normalnie zachowywać to Lili zacznie coś podejrzewać. No nie i jeszcze to!- Telefon Ci dzwoni.
-A to nikt ważny- skłamałem była to Edyta, ale ona nie dawała za wygraną cały czas dzwoniła- Ten dziennikarz tak się uwziął!
-To może z nim pogadaj?
-Nie tam. Lili ja będę już leciał
-Już? Myślałam, że spędzimy ten dzień razem- usiadła mi na kolanach
-Skarbie przepraszam, ale innym razem- pocałowałem ją w czoło i wyszedłem. - Edyta jak nie odbieram to znaczy, że nie mogę!- wydarłem się do słuchawki
-Byłeś u niej?
-Czy to ważne?
-Dla mnie tak. Robię się zazdrosna.
-Przestań! To Lili może być zazdrosna bo z nią jestem.
-Spotkajmy się teraz! Błagam przyjedź do mnie.
-Będę za 10 minut.
LILI:
Kuba na prawdę ostatnio dziwnie się zachowuje, ale nie wiem dlaczego. Na pewno nie jest to związane z treningami bo wcześniej też tak się zachowywał. Trochę mi przykro, że nie został dziś ze mną no ale nie będziemy spędzać ze sobą 24 godziny na dobę. Każdy ma też swoje sprawy. Zadzwonił do mnie telefon myślałam, że może to Kuba zmieniając swoje plany, ale była to Wera:
-Co tam Lili? Korzystasz z wolnego mieszkania?
-Nie. Siedzę sama. A co u Was jak Babcia?
-A właśnie jej opowiadam jak było na wakacjach. Tak na prawdę dzwonię do Ciebie by powiedzieć Ci, że zostaje w Szczecinie na stałe.
-Ale jak to?
-Babcia nie będzie sama. Prace znajdę tu, a Ty masz Kubę.
-No, ale jesteś pewna? Nie będziesz tęsknić?
-Nie no mam babcie, Maćka...
-A Ja?- zaczęła się śmiać.
-Za Tobą będę tęsknić, ale będziesz z Kubą na pewno będzie o Ciebie dbał., więc nie będziesz sama. Muszę kończyć bo Maciek przyszedł
-Dobra pozdrów go. Pa
-Pa kochana
Jestem trochę zaskoczona decyzją Weroniki, ale ma tam chłopaka, więc trochę ją rozumiem. Może nawet to i lepiej przynajmniej babcia nie będzie sama.
-----------------------------------
Jestem mi dość smutno z powodu tego, iż nikt nie komentuje opowiadanie, ale na pewno go dokończę.
Ponieważ sama sobie wyznaczyłam ten cel.
Pozdrawiam Lena.
STRÓJ LILI:
STRÓJ EDYTY:
Zostałaś przeze mnie no minowana do Liebster Award. Tutaj dowiesz się wszystkiego:
OdpowiedzUsuńhttp://youaremypoison-jbff.blogspot.com/p/blog-page_7.html
( Pytania z nominacji 2)
Pozdrawiam, Alex
xoxo